Ten pasztet powstaje tylko na święta, ale w tym roku pomyślałam sobie, że przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by robić go częściej. Pachnie ziołami, jest bardzo wilgotny i puszysty. Można go jeść jako przystawkę, dodawać do kanapek, zamrażać i odgrzewać. Jego przygotowanie wcale nie wymaga wytężonej pracy.
Składniki:
- podgardle – 800 g
- łopatka – 500 g
- karkówka – 500 g
- boczek – 500 g
- serca drobiowe – 500 g
- wątróbka drobiowa – 500 g
- żołądki drobiowe – 500 g
- jajka – 5-6 sztuk
- sucha bułka – 2 duże
- sól, pieprz, majeranek,
- czosnek – 3-4 ząbki,
- pietruszka natka,
- kolendra świeża
- cebula 1-2 średniej wielkości,
- masło
Mięso pokroić na kostkę o wielkości 2 cm i wrzucić do garnka z wodą na dnie. Wstawić na palnik, dodać serca i żołądki. Gotować na wolnym ogniu aż wszystko zmięknie, czyli około 2-3 godzin. 15 minut przed końcem gotowania wrzucić wątróbkę. Wystudzić i dodać namoczone bułki. Zemleć w maszynce do mięsa 2-3 krotnie. Dodać jajka, pietruszkę oraz sól, pieprz i majeranek do smaku. Aluminiowe foremki wysmarować masłem lub innym tłuszczem, wypełnić przygotowanym mięsem na pasztet i przykryć folią aluminiową. Piec w 180 – 200 stopniach około godziny. W połowie pieczenia odkryć
3 komentarze
Marta says:
wygląda pięknie! tzn. smacznie:)
pol says:
Doskonały!!!
karol woytyła says:
miałem okazję poznać Helenę i jej pasztety. Doskonałe – idealnie w punkt: ani za suche, ani za wilgotne, ani za tłuste, ani za chude.
Czasami, kiedy Staś dostanie od Heleny pasztet, zajadamy sie nim aż do nieprzyzwoitości.