W drugi weekend maja, w ramach Wroclove Design, odbyły się warsztaty z Kubą Korczakiem. Udało mi się być na „talerz formą przekazu”. Najbardziej utkwiła mi myśl, że biały talerz jest jak biała kartka papieru, która czeka na zamalowanie. Niby nic odkrywczego, ale znalazłam w ten sposób usprawiedliwienie, dla zakupu 29 białych talerzy ;)
Warsztaty, a w zasadzie wykład, były prowadzone w bardzo luźnej atmosferze. Poza Kubą prowadziły je jeszcze dwie dziewczyny, które na co dzień zajmują się projektowaniem i wyrobem naczyń. Również tych, pod indywidualne zamówienie restauracji. Szefowie kuchni często bowiem potrzebują zaprezentować danie w specjalnej formie, gdzie naczynie jest dopełnieniem całości. Zatem nie tylko ważne co jemy, ale również to, jak wygląda to, co jemy.
Ale nie tylko forma się liczy ;) A przede wszystkim użyteczność. Talerze nie mogą być zbyt ciężkie, zaś uszka od filiżanek powinny być na tyle stabilne, aby nie wylewała się nam z nich zawartość. Znowu niby nic zaskakującego, ale okazuje się, że wiele produktów codziennego użytku jest niewłaściwie zaprojektowanych.
Odrębnym zagadnieniem są naczynia jednokrotnego użytku. Tu nie mamy zbyt wielu alternatyw, jeśli nie chcemy używać plastików. Papierowe talerze w ciekawej formie są póki co drogie. Coraz popularne są jadalne naczynia, zrobione z prasowanych otrąb. Niestety nie smakują one póki co za dobrze, ale to pewnie kwestia chwili, aż ktoś opatentuje smaczne.
Na samym talerzu ważna jest kolorystyka, dobranie składników tak, aby ze sobą współgrały, a jednocześnie aby był jakiś kontrast. Nie tylko w kolorze, ale także w teksturze, w formie.
To naczynie zostało zaprojektowane z myślą o szaszłykach, aby nie podawać ich ułożonych poziomo na talerzu, a pionowo. Można? Można.
Tekstura też jest istotna, w małych wgłębieniach bardzo dobrze prezentują się wszelkie płyny.Taka poduszeczka może służyć do podawania wszelkich ekskluzywnych przystawek czy deserów. Wygląda bowiem jak poduszeczka w opakowaniu na biżuterię, np. z diamentem ;)
Patrząc na to zdjęcie przypomniałam właśnie sobie, że miałam zadzwonić do projektantki tych stożkowych form (na dole po lewej stronie), w których można piec (np. muffiny). Takie formy wzbogaciłyby moją kolekcję ;)
